Dzisiaj przyszedł do mnie email ze złotych myśli z linkiem do darmowej publikacji: „Recepta na kryzys. Krok po kroku, jak w prosty sposób pokonać kryzys”. Można ją ściągnąć tutaj (link skopiowany z emaila od wydawnictwa „Złote Myśli”) Dzisiaj chciałem napisać trochę o treningu szybkiego czytania (w końcu, bo plan kilku postów tygodniowo coś słabo na razie mi wychodził
, ale po przeczytaniu wspomnianej lektury stwierdziłem, że najpierw muszę podzielić się refleksjami z tego tematu. Zwłaszcza, że o dziwo trochę zahacza i o tę tematykę.
Ebook ten mówi bezpośrednio o kryzysie, ale myślę, że każdy, kto go przeczytał zgodzi się ze mną, że dostarcza on informacji znacznie bardziej uniwersalnych. Motywuje do pracy (ale bynajmniej nie harówy w pocie czoła, lecz radosnej, twórczej) i pokazuje co należy robić, w okresie niekorzystnym, moim zdaniem nie tylko finansowo. Spójrzmy na przykład na człowieka, który próbuje nauczyć się szybkiego czytania (abstrahując już od tego, że tak naprawdę już to umie) i jego różne próby wytrenowania tej umiejętności. Czytelnik, który próbuje osiągnąć pewien poziom, powiedzmy 1000 słów na minutę, tak naprawdę nie rozumie jak to jest czytać z taką prędkością, dopóki mu się to nie uda. Jeżeli czyta te standardowe 250 sł/min, to może to być dla niego nie do pomyślenia. Wtedy ciężko jest mu się zmobilizować do systematycznego treningu około godziny dziennie albo nawet dłużej, gdyż po prostu w to nie do końca wierzy i wyszukuje wiele różnych argumentów, np. musi zrobić projekt do szkoły, do pracy, pomóc żonie przy dziecku, zająć się dzieckiem, etc. Podobny problem trapi i mnie i moją żonę. Odkąd pojawił się Krzyś, w domu pojawił się chaos. Moje treningi legły w gruzach, cofając ciężko wypracowane efekty (nie całkowicie, ale jednak). Wcześniej nastała 18 i zabierałem się do pracy. Godzinka, półtorej i efekty były coraz lepsze. Od narodzin Krzysia nastał chaos. Autor „Recepty na kryzys” pisze w kontekście kryzysu: „Podsumowując, nie ma dla Ciebie lepszego trenera zarządzania czasem niż niezadowalająca sytuacja finansowa.” Myślę, że to dotyczy każdej sfery naszego życia. Dlatego paradoksalnie łatwiej osiągnąć sukces jak się ma mniej czasu! W „Nowych Tajemnicach milionera” Makra Fishera ekscentryczny milioner pomaga głównemu bohaterowi osiągnąć sukces powodując u niego kalectwo, dzięki czemu dokonuje się w nim wewnętrzna przemiana i osiąga on swój cel już po kilku miesiącach, zamiast latach.

Ebook ten mówi bezpośrednio o kryzysie, ale myślę, że każdy, kto go przeczytał zgodzi się ze mną, że dostarcza on informacji znacznie bardziej uniwersalnych. Motywuje do pracy (ale bynajmniej nie harówy w pocie czoła, lecz radosnej, twórczej) i pokazuje co należy robić, w okresie niekorzystnym, moim zdaniem nie tylko finansowo. Spójrzmy na przykład na człowieka, który próbuje nauczyć się szybkiego czytania (abstrahując już od tego, że tak naprawdę już to umie) i jego różne próby wytrenowania tej umiejętności. Czytelnik, który próbuje osiągnąć pewien poziom, powiedzmy 1000 słów na minutę, tak naprawdę nie rozumie jak to jest czytać z taką prędkością, dopóki mu się to nie uda. Jeżeli czyta te standardowe 250 sł/min, to może to być dla niego nie do pomyślenia. Wtedy ciężko jest mu się zmobilizować do systematycznego treningu około godziny dziennie albo nawet dłużej, gdyż po prostu w to nie do końca wierzy i wyszukuje wiele różnych argumentów, np. musi zrobić projekt do szkoły, do pracy, pomóc żonie przy dziecku, zająć się dzieckiem, etc. Podobny problem trapi i mnie i moją żonę. Odkąd pojawił się Krzyś, w domu pojawił się chaos. Moje treningi legły w gruzach, cofając ciężko wypracowane efekty (nie całkowicie, ale jednak). Wcześniej nastała 18 i zabierałem się do pracy. Godzinka, półtorej i efekty były coraz lepsze. Od narodzin Krzysia nastał chaos. Autor „Recepty na kryzys” pisze w kontekście kryzysu: „Podsumowując, nie ma dla Ciebie lepszego trenera zarządzania czasem niż niezadowalająca sytuacja finansowa.” Myślę, że to dotyczy każdej sfery naszego życia. Dlatego paradoksalnie łatwiej osiągnąć sukces jak się ma mniej czasu! W „Nowych Tajemnicach milionera” Makra Fishera ekscentryczny milioner pomaga głównemu bohaterowi osiągnąć sukces powodując u niego kalectwo, dzięki czemu dokonuje się w nim wewnętrzna przemiana i osiąga on swój cel już po kilku miesiącach, zamiast latach.
Zauważyłem, że w swoich perypetiach z szybkim czytaniem, wiele razy miałem do czynienia z kryzysem. Teraz przypomniałem sobie, że kryzys to tylko stan umysłu i że nowa sytuacja może być dla mnie szansą na osiągnięcie dawno postawionych sobie celów. Życzę wszystkim miłej lektury i zapraszam do następnego wpisu, który jutro się pojawi o treningu szybkiego czytania.
Ostatnie komentarze